Trylogia godna Harlequina. Ku memu zaskoczeniu sprawiła mi wiele przyjemności. Wśród znajomych mam fankę Jenny Frame, która gorąco mi to polecała, ale zawsze wydawało mi się, że… no bez przesady… romans z wątkiem kryminalnym jeszcze ok, z wątkiem paranormalnym też ok… ale Harlequiny są dobre dla chcących powspominać młodość 60ciolatek. A tu proszę… takie zaskoczenie. Akcja wszystkich trzech historii rozgrywa się w niewielkiej wiosce Axedale, której centrum stanowi posiadłość Knightów. Rzeczą naprawdę najbardziej zaskakującą w tej trylogii jest dobór postaci, ich zawodów i charakterów. To było naprawdę interesujące. O czym warto wiedzieć zanim zacznie się czytać którąkolwiek z powieści Jenne Freme? Zawsze opisuje ona relacje butch- femme. „Courting the Countess” (t. 1) to historia Profesor Archeologii Henrietty Knight, która po śmierci ojca dziedziczy tytuł hrabiny Axedale. Wraca w rodzinne strony, żeby odbudować posiadłość. Henrietta lubi kobiety, romanse, życie w mieście i podróże. Nie jest zainteresowana związkiem i jak najszybciej chce wrócić do normalnego życia. Drugą bohaterką jest Annie Brannigan. Annie jest profesjonalną gospodynią domową i matką kilkuletniej Riley. Zostaje wynajęta żeby uporządkować Axedale Hall. Co się dzieje dalej… trochę można się domyśleć. To pierwszy i najbardziej przewidywalny tom trylogii. Pojawiają się w nim też postacie, które będą bohaterkami kolejnych części….

Jak na razie najlepsza z powieści Jenny Frame. Nagrodzona Golden Crown Literary Award (to chyba pierwsza nagroda dla Jenny Frame). Nie znaczy to jednak, że jest świetna. Niestety, jak zwykle jest fajny pomysł i trochę niedopieszczona fabuła. Główne bohaterki to butch’owata właścicielka sieci warsztatów samochodowych Dale McGuire (kobiety i szybkie samochody) i kobieca, wrażliwa fotografka Rebecca Harper (rodzina i sztuka). Spotykają się kiedy syn Rebecci znajduje Dale i mówi jej, że jest ona jego mamą. Dale dziesięć lat wcześniej oddała jajka do banku, a Rebecca z nich skorzytała. Rebecca jest w kolejnej ciąży, również z jajkami Dale w brzuchu i ma masę problemów, którym próbuje zaradzić jej dziesięcioletni syn. Kobiety się poznają i… uwaga uwaga… zakochują. Są też problemy. Jest trochę śmiechu, trochę strachu… no i tak. Sam pomysł wydaje mi się intrygujący. Dlatego postanowiłam tę książkę w ogóle przeczytać. Niestety psychologia postaci, jak również sama akcja trochę kuleją. Kłują też w oczy niektóre, notorycznie powtarzające się w kolejnych powieściach autorki, zwroty. Głównie te dotyczące seksu. Momentami mam wrażenie, że to seks pomiędzy osobą transseksualną i lesbijką, a nie dwoma lesbijkami. To raczej czytadło na oderwanie się od pędu w pracy niż godna polecenia książka, ale… została nagrodzona w 2018…

Czytadełko. Dość niestety słabiutkie. Może dlatego, że to druga powieść Jenny Frame. Cała historia ma jakąś konstrukcję i punkty zwrotne… to już coś, ma bohaterki z problemami, ich środowiska, antybohaterki, ma też trochę akcji. Całość jest zrobiona niemalże podręcznikowo. Ale niewiarygodnie. Główne bohaterki to Selena Miller, znerwicowana, zakompleksiona i na maksa kobieca księgowa i Caden Wolfgang, zastępczyni Alphy wilkołaków z Wolfgang County, silna, dominująca i nienawidząca ludzi. Mają pracować razem. I zaczynają czuć do siebie pociąg. Sfora wilkołaków to wielka, kochająca się i wspierająca rodzina z bardzo klarownym podziałem na dominujące wilki i uległe. Selena jest jeszcze bardziej uległa niż uległe wilki, to stuprocentowa łania. Ten podział mnie wkurza. Wkurzająca jest też Selena. Wkurzająca i zaskakująca, bo przyznam, że nie widziałam nigdy takiej postaci w literaturze lesbijskiej. Jest to najbardziej delikatna i przewrażliwiona osoba jaką wymyśliła pisarka lesbijska. A Caden, jak każdy wilkołak i kowboj (bo akacja dzieje się na głównie na ranczo) jest silną, trochę narwaną i opiekuńczą butch. Akcja toczy się głównie wokół ich pączkującego romansu plus kilku nie najlepszych scen walki. Sceny erotyczne… matko… wołają o pomstę do nieba. Niektóre sformułowania są tak dziwaczne… nawet nie będę ich tu przytaczać. Myślę, że napisana dwa lata później przez…

Jenny Frame jest autorką parunastu romansów, które można by porównać do… nie wiem czego. Historycznych Harlequinów… chyba. Specjalizuje się głównie w cyklach. Między innymi „A Royal Romance Story” (dwór królewski), „Axendele”, „Wolfgang County” (o wilkołakach), „Amelia &Byron” (o wampirzycach). Część z nich jest jeszcze nie skończona. Najczęściej opisywanymi przez nią relacjami są butch-femme. Poleciła mi ją znajoma… „Hunger for You” jest pierwszym tomem planowanego cyklu o wampirzycach. Jest również rozwinięciem wydanego w 2016 roku opowiadania erotycznego pt. „Dapper”. Opowiada o młodej projektantce garniturów, Amelii Honey, i 300letniej wampirzycy przewodzącej największemu klanowi wampirów na świecie Byron Debrek. Nie jest to najlepsza książka. Nawet w kategorii paranormalne romansidło. Akcja jest dość schematyczna. Jest romans, złamane serce, powrót, zagrożenie, walka i dużo seksu i wampirzych ukąszeń. Ale książek paranormalnych o lesbijkach jest stosunkowo mało, więc pomyślałam, że warto tu o niej wspomnieć. No i jeśli bym się nią z Wami nie podzieliła, to miałabym wrażenie, że całkowicie zmarnowałam pół dnia mojego życia. Paperback – 266 pages Published 2018 by Bold Strokes Books Language – English ISBN – 1635551684