Nie wiem jak to się stało, że wcześniej o niej nie słyszałam. Mimo, że była nominowana do nagrody Nike. Może słyszałam ale odstraszyła mnie tragiczna okładka? Na szczęście przełamałam się, kupiłam i przeczytałam. Warto! Ta książka to zbiór świetnie napisanych esejów, krążących wokół tematu Safony.
Choć generalnie polecam kupowanie całej wychodzącej po polsku literatury lesbijskiej, bo uważam, że to jedyny sposób żeby coś drgnęło na rodzimym rynku wydawniczym, to nie każda z nich jest naprawdę warta czytania. Ta jest.
opis wydawnictwa: Lesbos jest wyspą wolności. Autorka buduje ze słów przestrzeń, w której o miłości kobiet można mówić w sposób w pełni niepodległy. Jej książka to arka na czas potopu i jednocześnie projekt na lepszą przyszłość; ręka wyciągnięta do potrzebujących i list w butelce. Posługując się swoją biograficzną metodą – jak wcześniej w przypadku Flauberta i Bunina – Lis łączy życie i sztukę w sposób właściwy tylko jej. Na Lesbos spotykają się: Sofia Parnok, rosyjska poetka Srebrnego Wieku zwana rosyjską Safo; Anna Kowalska, wieloletnia partnerka Marii Dąbrowskiej i autorka powieści Safona, oraz Jeanette Winterson – brytyjska pisarka, która w pewnym momencie swego twórczego życia Safoną świadomie się stała. Książka ma też inne bohaterki – m.in. Virginię Woolf, Hildę Doolittle, Adrienne Rich oraz realnie istniejącą wyspę Lesbos, którą odwiedziła autorka – ale w centrum nieodmiennie pozostaje Safo, której pieśni niosą w swoim wiecznym nurcie także opowieść Renaty Lis.
193 strony
Rok wydania – 2017
Wydawnictwo – Sic!
Języ – polski
ISBN – 9788365459107
Brak komentarzy