Po pierwsze… tak ta książka ma beznadziejną okładkę. Po drugie, zdecydowanie nie jest dla wszystkich. Ale jeśli kogoś trochę kręci BDSM w literaturze, to może być zainteresowany. Książka jest, całkiem nieźle napisana. Zaskakująco jak na tego typu literaturę. Momentami zabawna, momentami pełna przemyśleń, ale również stereotypów. Dominująca butch, uległe femme i tym podobne. Jak to w romansach, oczekiwałam bajkowo-romantyczno-nierealnego zakończenia, ale go nie dostałam. Choć początkowo odebrałam to jako prztyczek w nos, to parę dni po zakończeniu lektury (lektura to wielkie słowo) je doceniłam. Głównymi bohaterkami są Megan (bladolica, długowłosa i bardzo kobieca dziewczyna na rozstaju dróg) i Stevie (seksowna, afroamerykańska butch na motorze). Stevie ratuje Megan z opresji. Megan choć nigdy nie interesowała się męskimi lesbijkami jest nią coraz bardziej zainteresowana. Odkrywa, że Stevie ma „pokój zabaw” BDSM i jej zainteresowanie sięga zenitu. Ale Stevie ma też inne kochanki, z czym się nie kryje, bo taki sposób życia wybrała i nie zamierza tego ukrywać i nikogo okłamywać. Co zrobi Megan? O tym w następnym odcinku. Hehe, albo jak zmęczone po całym dniu pracy, będziecie miały ochotę to przeczytać. Sceny erotyczne zajmują większą część. Większość jest bardzo odważna. Część trochę przerażająca. Ale wszystkie opierają się na wzajemnym szacunku. Published –…
Ta powieść to mieszana romansu i erotyki w wydaniu BDSM. Z pewnością nie każdemu podpasuje ten klimat. Czytałam to już jakiś czas temu, ale mini recenzję piszę dopiero teraz, bo powieści tego typu nie ma aż tak dużo, a może któraś z was szuka właśnie tego. Phoenix Gomez ma tylko jedno marzenie. Zajmować się tylko tańcem w powietrzu. Na trapezie, w chuście. Jest coraz bliższa spełnieniu tego marzenia, ale wpada w kłopoty finansowe. Nie może sama wynajmować mieszkania, a jej współlokator właśnie się wyprowadza. Jest trochę zdesperowana. Zgadza się zostać uległą kobiety, która szuka kogoś na stałe. Na 24/7. Phoenix miała wcześniej podobne doświadczenia, jako uległa w sypialni, ale tylko w związkach miłosnych. Z Kris Andersen to coś zupełnie nowego. Kris nie szuka dziewczyny. Nie ma na to czasu. Jest pracoholiczką. Jest butch. Jest dominą. Szuka uległej i fascynuje ją gra według jasno określonych zasad. Ale Phoenix zaczyna chcieć czegoś więcej. Historia opowiadana jest w pierwszej osobie, z perspektywy Phoenix. Trochę szkoda, bo wydaje mi się, że zyskałaby gdyby czytelniczka mogła zobaczyć to też oczami Kris, która jest dość tajemnicza, ale też pusta. Trudno złapać z nią kontakt i zrozumieć tę relację. Phoenix wydaje się w niej całkowicie osamotniona i…
Tak. Dobrze widzicie po okładce. To jest recenzja mangi. Nie jestem w tej dziedzinie specjalistką, wolę książki, ale zdarzyło mi się przeczytać również kilka mang. W większości słabych pod względem treści. Rozsypujących się w szwach. „Pulse” ma treść. Typowo romansową, ale treść. Zaplanowaną i poprowadzoną od początku do końca historię. Dość wciągającą. „Pulse” ma też postacie. Z pozoru chłodną kardiochirurżkę, Mel i chorą na serce, radosną Lynn. Mel przyciąga. Jest wysoka. Wysportowana. Jeździ na motorze. Jest perfekcjonistką w pracy. Pracoholiczką. Sex jest dla niej zabawą i sposobem na rozładowanie emocji. Nie chce się wiązać. Wszystko się oczywiście zmienia kiedy poznaje uroczą Lynn, która bezpardonowo wywraca jej życie do góry nogami. „Pulse” ma też kreskę. Mangową (nie każdy jest w stanie to przełknąć) ale niezłą. Ratana Satis jest artystką komiksową z Tajlandii. Zanim zaczęła rysować yuri (lesbijski komiks erotyczny) rysowała inne gatunki. Głównie za względu na małe zainteresowanie wydawców. Jej pierwszy komiks yuri „Lily Love” podbił rynek anglojęzyczny. Dzięki temu udało jej się stworzyć kolejne komiksy („Pulse”, „Lily Love 2”). Z informacji znalezionych w internecie wynika, że pracuje nad kolejnymi projektami. Czytelniczki o wrażliwszym usposobieniu ostrzegam, że w kilku rozdziałach pojawiają się wątki BDSM. Manga ma 67 epizodów. Nie udało mi…
Większość powieści Meghan O’Brien oscyluje gdzieś pomiędzy erotyką i lesbijską pornografią. Przeczytałam ich kilka. Z dość różną satysfakcją. Ta książka, jak na razie jej ostatnia, jest moim zdaniem najsłabsza ze wszystkich. Historia opowiada o dwóch kobietach. 26 letniej, zabawnej i zadowolonej ze swojej seksualności Jude i jej starszej o 13 lat sąsiadce, Dianie, która po burzliwym związku postanawia się więcej nie wiązać. Pracuje jako sexualna terapeutka, cokolwiek to jest, i namawia sąsiadkę do współpracy. To czego się spodziewałam po tej książce to fajnych bohaterek, dużo sexu i mało, raczej słabej, ale jednak trzymającej się czegoś fabuły. Niestety wszystko się tu sypie. Diana Kelly, inteligentna i doświadczona przez życie i opowiadająca ludziom o tym jak ważne jest zrozumienie w związku, jest po prostu głupią, samolubną suczą, a Jude z zabawnej dziewczyny staje się niepewną siebie, zdołowaną uległą. Sceny sexu. No cóż, są dość precyzyjne, ale przez brak emocji, stają się bardziej opisem jakiejś niezwykle skomplikowanej gimnastyki, do tego prezentowanej na forum. Napisałam tę recenzję, tylko dlatego, żeby odradzić czytanie tej książki. Nie warto. Jak ktoś ma ochotę na erotykę, to jest kilka lepszych pozycji. Paperback – 302 pages Published –2018 by Bold Strokes Book Language – English ISBN – 1635552966
Śmichy-chichy, ochy-achy i trochę klapsów Pięć tomów wzruszającej i romantycznej obrazkowej historii BDSM o Lisie i Ally. Gdyby było to porno BDSM pewnie bym o tej pozycji nawet nie wspominała. Ale nie ma tam porno, jest erotyka. Jest też bardzo dużo zabawnych gier słownych i elementów komediowych. Jest też trochę rozważań nad życiem i związkami. Sytuacji zarówno gorzkich jak i pełnych ciepła i miłości. Są piękne ilustracje. Jasne, narysowane przez faceta i mogące podniecić również mężczyzn, ale może to nie aż taka gigantyczna wada. Historia wciąga. Postacie Lisy i Ally są zabawne i ciekawe. Drugoplanowe postacie również. W kolejnych tomach ich relacja rozwija się od przyjaźni, przez zauroczenie, po miłość. Opis wydawcy: Potrzeby Lisy zawsze były… wyjątkowe. Pragnęła zostać skrępowana, lecz tak, by nic jej nie krępowało, i może dlatego czuła, że w jej życiu erotycznym czegoś brakuje… do czasu, aż poznała Ally – przeciętną kobietę z dobrą pracą, wielkim domem, dzieciństwem bez traum i… niepohamowaną żądzą dominacji w sypialni. Komiks 5 tomów Wydanie polskie – 2015, Waneko Nagrody – Goodreads Choice Award Nominee for Graphic Novels & Comics (2015) ISBN serii – 978-83-65229-33-5
Nie podobała mi się ta książka. Nie będę się rozpisywać dlaczego. Ale powodem nie jest awersja do wątków BDSM w literaturze. Nie chcę robić nagonki. Czytałam opinie na innych stronach i wiem, że niektórym ta książka się szalenie podoba. I jest napisana przez Polki i wydana po polsku. A uważam, że polską literaturę lesbijską należy wspierać kupując te książki, bo to jedyny sposób żeby wydawcy chcieli ich więcej wydawać. Dlatego też ten tytuł tutaj umieszczam. Może drugi tom bardziej przypadnie mi do gustu (książka jest pierwszym tomem „Trylogii Różanej”) opis wydawcy: Fanny, niebanalna dziewczyna dorabiająca w gazecie dla pasjonatów roślin, spotyka piękną i wyniosłą prezeskę Art.F. Ich rozmowa nieoczekiwanie staje się początkiem wzajemnej fascynacji spotęgowanej różnicami. Mimo jej natężenia Rosalie proponuje Fanny jedynie związek BDSM oparty na umowie. Dziewczyna, zauroczona siłą charakteru i urodą Rose, wbrew sobie i swoim doświadczeniom zgadza się. Ile wytrzyma? Czy jej uczucie przebije się przez pancerz ochronny Rose? Jeśli powieść „50 twarzy Greya” wzbudziła emocje i zachwyt milionów czytelników, to ta pozycja ma co najmniej taką samą szansę. Zamieńmy jednak pana Greya na panią Lewis, a Anastasię na wielowymiarową Fanny, wyostrzmy kolory, zwiększmy głębię, dodajmy więcej bólu i okrucieństwa, więcej emocji i zmysłowości. Dopuśćmy do…